Według różnych relacji prasowych wytwórnia płytowa BMG-MGM, producent płyty duetu raperów Kollegah i Farid Bang, wypowiedziała się w międzyczasie na temat publikacji albumu „Jung, Brutal, Gutaussehend 3”, stając murem za muzykami.
Między innymi w dzienniku „Der Tagesspiegel” cytowany jest fragment oświadczenia, w którym czytamy, że bez wątpienia niektóre wersy tekstu, jak na przykład „Moje ciało jest bardziej zdefiniowane niż więźniów z Oświęcimia”, co prawda mogło głęboko urazić wiele osób. Z drugiej jednak strony wiele osób nie zostało tak bardzo urażonych, skoro album w 2017 roku należał do najlepiej sprzedających się płyt w Niemczech.
Christoph Heubner, wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, oświadczył w związku z powyższym:
„W związku z debatą wokół wręczenia nagrody ECHO 2018 za ten album ociekający przemocą, nienawiścią i antysemityzmem, rzadko słyszałem tak cyniczne i idiotyczne zdanie, jak wypowiedź przedstawicieli wytwórni płytowej. Ich cynizm jest dowodem czystej żądzy zysku i jest równie demaskujący, co żałosny. Dokładnie opisuje dylemat naszego społeczeństwa, w którym obsuwanie się młodych ludzi na dno grubiaństwa, spowodowane pozbawioną sensu i wartości polityką biznesową oraz strategią publikacyjną zorientowaną wyłącznie na żądzę zysku, wydaje się coraz bardziej możliwe. Łączenie tego wszystkiego z uzurpowaniem sobie prawa do obrony wolności sztuki jest czystą hipokryzją. Jest to postawa absolutnie niegodna firmy muzycznej, która wyrosła przecież z poważnej tradycji Bertelsmanna”.