Ponad pół miliona ludzi z wielu krajów europejskich przetrzymywanych było w połowie czerwca 1944 r. w niemieckich obozach koncentracyjnych, torturowanych, poniżanych i wykorzystywanych jako niewolnicza siła robocza. Do Auschwitz w połowie czerwca 1944 r. toczyły się głównie wagony towarowe wiozące żydowskie rodziny z Węgier. Na większość z nich, zwłaszcza kobiety i dzieci, czekały komory gazowe i krematoria w Auschwitz-Birkenau. W miastach niemieckich ludność żydowska mieszkała ukrywając się na nielegalnych papierach, próbując uciekać przed siepaczami i mordercami. Christoph Heubner, wiceprezydent wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, podkreślił podczas wizyty w Miejscu Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau:
„Wiadomość o lądowaniu aliantów w Normandii 6 czerwca dotarła również do obozów koncentracyjnych rozprzestrzeniając się szeptem jak ogień.
Wszyscy ci ludzie w obozach koncentracyjnych, w pociągach deportacyjnych, żyjący nielegalnie i w ukryciu w Niemczech czekali ostatkiem sił i nieskończenie wyczerpani na przybycie aliantów, którzy uwolnią ich z rąk morderców. To oni byli ich jedyną i niezniszczalną nadzieją.
To właśnie z tego powodu ocaleni z niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady na całym świecie z głęboką wdzięcznością wspominają żołnierzy alianckich, którzy pokonali hitlerowskie Niemcy i przywrócili im życie. Ci, którzy przeżyli, mają również wielką nadzieję, że dziś w Europie nie pojawią się nowe siły polityczne, które będą chciały ożywić morderczą i antysemicką ideologię nazistów: ideologii, która w tamtym czasie wciągnęła Europę w otchłań i została w tak druzgocący sposób zdemaskowana i pokonana przez aliantów.”